Szkaplerz drugą istotną formą miłości do Maryi
Na Górze Karmel w Palestynie od dawna gromadzili się ludzie, którzy chcieli w ciszy poszukiwać Boga. Świadectwa mówią, że w XII, XIII wieku istniał tam klasztor i mieszkali tam pustelnicy – nazywali się Braćmi Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. W XIII wieku wśród ogromnych przemian społecznych na Bliskim Wschodzie, chrześcijanie byli prześladowani i dlatego zakonnicy mieszkający na Górze Karmel, czyli karmelici – wyemigrowali do Europy – na Sycylię, do południowej Francji i Anglii.
Zakon szczególnie szybko rozwijał się w Anglii, do czego przyczynił się m.in. wielki czciciel Maryi, św. Szymon Stock. Wielokrotnie błagał on Maryję o pomoc dla zakonu. W czasie jednej z modlitw w Cambridge,
w nocy z 15 na 16 lipca 1251 r., ujrzał Bożą Rodzicielkę Maryję w otoczeniu Aniołów.
Podała mu Ona brązową szatę, wypowiadając jednocześnie słowa:
„Przyjmij, synu, szkaplerz twego zakonu, jako znak mego braterstwa, przywilej dla ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania”.
Szymon Stock rozpowszechnił go w całym zakonnie, a z czasem również w świecie. W XIV wieku Maryja objawiła się papieżowi Janowi XXII, polecając mu w opiekę „Jej zakon” karmelitański. Obiecała wszystkim, którzy będą nosić szkaplerz, że wybawi ich z czyśćca w pierwszą sobotę po ich śmierci. Do spopularyzowania szkaplerza przyczyniła się właśnie ta obietnica, że tych, którzy noszą szkaplerz Maryja wybawi z czyśćca w pierwszą sobotę po ich śmierci. W 1322 r papież Jan XXII potwierdził ten tak zwany przywilej sobotni. A w 1530 roku papież Klemens VII jeszcze raz w bulli Ex Clementi napisał „a dla pewności, gdyby nigdy nie był udzielony, przez tę bullę niech będzie udzielony”. Cały szereg papieży wypowiedziało się z pochwałami o tej formie czci Najświętszej Maryi.
Szkaplerz w obecnej formie jest bardzo wygodny do noszenia.
Są to dwa małe kawałki płótna, połączone tasiemką. zazwyczaj z wizerunkiem Matki Bożej Szkaplerznej na jednym i Najśw. Serca Pana Jezusa na drugim kawałku. Nosi się go w ten sposób, że jedno płótno opada na plecy (stąd nazwa łacińska scapulare), a druga na piersi. W roku 1910 papież św. Pius X zezwolił ze względów praktycznych na zastąpienie szkaplerza medalikiem szkaplerznym.
Noszenie szkaplerza należało kiedyś do najpopularniejszych form czci Matki Bożej. Jeszcze dzisiaj spotyka się bardzo wiele obrazów Matki Bożej Szkaplerznej (z Góry Karmel), ołtarzy i kościołów.
We Włoszech jest kilkaset kościołów Matki Bożej z Góry Karmel, w Polsce blisko setka. Z tego co się orientuję – to w bazylice w Nysie jest ołtarz boczny poświęcony MB Szkaplerznej.
Szkaplerz nosili liczni władcy europejscy i niemal wszyscy królowie polscy (od św. Jadwigi i Władysława Jagiełły poczynając), a także liczni święci m.in. św. Jan Bosko, św. Maksymilian Maria Kolbe, św. Franciszek Salezy, św. Wincenty a Paulo… W Polsce w czasach przedrozbiorowych szkaplerz był bardzo popularny. Właściwie trudno było wyobrazić sobie Polaka bez szkaplerza. Swoistym potwierdzeniem tego jest stare polskie przysłowie: „Szkaplerz noś, na różańcu proś!” czy też słynny obraz Jana Matejki z 1866 roku ukazujący Rejtana ze szkaplerzem na szyi.
Wiemy, że Jan Paweł II kochał Maryję
ale mało kto wie, że ta jego szczególna miłość jest związana także ze szkaplerzem. Otóż w wieku 10 lat mały Karol Wojtyła przyjął szkaplerz w klasztorze w Wadowicach. Nosił go do śmierci. Jeszcze jako wikariusz w krakowskiej parafii św. Floriana mówił do chorych: „Noście zawsze szkaplerz święty. Ja zawsze mam szkaplerz na sobie, i wiele z tego nabożeństwa doznałem pożytku”.
Karol Wojtyła jako młody biskup bardzo cenił szkaplerz – powiedział to m.in. podczas wygłoszonego przemówienia do karmelitów w Wadowicach w 1958 r.: „Cieszę się, że mogę podzielić się z wami moim nabożeństwem do Matki Bożej Szkaplerznej. Szkaplerz, który przyjąłem z rąk o. Sylwestra noszę zawsze”.
O tym, że bł. Jan Paweł II nosił zawsze szkaplerz świadczą też liczne fotografie. Najbardziej znana jest ta zrobiona w Poliklinice Gemelli w 1981 r., tuż po zamachu na jego życie – można dostrzec brunatny szkaplerz na szyi Jana Pawła II.
Kard. Stanisław Dziwisz 4 listopada 2005 r., w katedrze wawelskiej powiedział m. in. o Janie Pawle II: „W Wadowicach na Górce był klasztor ojców karmelitów bosych, którzy szerzyli kult św. Józefa i karmelitański szkaplerz. (…) Mając 10 lat zapisał się do szkaplerza, który stale nosił i z którym poszedł do domu Ojca. Dodam, że był to prawdziwy szkaplerz – z sukna, a nie medalik na łańcuszku”.
Jakie jest duchowe znaczenie szkaplerza dla chrześcijanina?
Szkaplerz jest obok różańca drugą formą miłości do Maryi. Jest nazywany szatą lub znakiem Maryi. Tak jak matka ubiera swoje dziecko w swoje ubranie, tak Maryja zakłada swoje szaty na swoje dzieci. Szkaplerz pokazuje na zewnątrz, że zapraszamy Maryję do naszego życia i chcemy żyć wartościami, którymi Ona żyła. Maryja otacza człowieka szczególnymi łaskami, traktuje jak umiłowane dziecko, pomaga dobrze przejść przez życie, zapewnia umocnienie w momencie śmierci i zachowuje od wiecznego potępienia. W 1891 papież Leon XIII w encyklice Octobri mense mówi, że „Z woli Bożej niczego nie otrzymujemy bez pośrednictwa Maryi; tak jak nikt nie może przyjść do Ojca, jak tylko przez Syna, tak też nikt nie może zbliżyć się do Chrystusa, jak tylko przez Jego Matkę”.
Szkaplerz domaga się oczywiście od człowieka zaangażowania. Sam szkaplerz nie rozwiąże od razu i w magiczny sposób problemów naszego życia. Szkaplerz nie jest chroniącym nas talizmanem. Nie zwalnia nas z niczego, bo „Maryja za nas wszystko zrobi”. Maryja udziela pomocy, ale człowiek musi wnieść trud współpracy. Współpraca z Maryją to:
- myślenie o Niej, rozmawianie z Nią. Nie można mówić, że się kogoś kocha, gdy pamięta się o nim sporadycznie. Noszenie szkaplerza ma pomóc w kształtowaniu nawyku myślenia o Niej;
- regularne oddawanie się w ręce Maryi;
- naśladowanie Jej w codzienności.
- przystępowanie do spowiedzi i Komunii św.;
- codzienne odmawianie modlitwy wyznaczonej przez kapłana w dniu przyjęcia szkaplerza – przeważnie jest to Pod Twoją obronę;
- jeśli czas na to pozwoli, nawiedzanie kościoła i modlenie się do Maryi;
- od czasu do czasu podjęcie jakiegoś drobnego umartwienia.
Co trzeba zrobić, aby zacząć nosić szkaplerz?
Trzeba po prostu nabyć sobie szkaplerz, poprosić kapłana, aby go poświęcił i według specjalnego obrzędu nałożył nam na szyję.
Z całą pewnością noszenie szkaplerza mobilizuje i przyczynia się do powiększenia nabożeństwa do Najświętszej Maryi Pannie. Ja noszę szkaplerz od 2001 roku. Przyjąłem go z rąk o. Sławomira w mojej rodzinnej miejscowości – w Biskupowie. Rzeczywiście szkaplerz pomaga inaczej spojrzeć na Maryję, przypomina o Jej opiece w moim życiu.
W 1950 roku zapytano siostrę Łucję, dlaczego jej zdaniem Matka Boża ukazała się w 1917 roku w Fatimie po raz ostatni jako Królowa Karmelu, trzymając Szkaplerz?
Siostra Łucja odpowiedziała: „Dlatego, że Matka Boża chce, abyśmy wszyscy nosili Szkaplerz”.
Zakończę słowami Jana Pawła II, które wypowiedział w 1987 w Maipú w Chile: (Akt poświęcenia Chile Matce Bożej z Góry Karmel – 3 kwietnia 1987 r.) „Najświętsza Dziewico z Karmelu! Osłoń swoim szkaplerzem jak tarczą opieki miasta i wsie, łańcuchy gór i morze, mężczyzn i kobiety, młodzież i dzieci, starców i chorych, sieroty i cierpiących, wiernych synów Kościoła i zbłąkane owce”. Amen.
ks. Grzegorz Bławicki
Czytaj więcej