Kilka dni temu rozpoczął się ogólnopolski protest rolników, ale wiele osób nie ma pełnego zrozumienia sytuacji. Strajkują nie tylko rolnicy w Polsce, ale także w wielu krajach na Zachodzie, więc o co w tym wszystkim chodzi?
Chodzi o zielony ład i normy unijne, które niosą za sobą dużą ilość nowej biurokracji oraz nowe inicjatywy Unii Europejskiej, mające na celu znaczące podwyżki cen energii. Dodatkowo, w ramach Unii Europejskiej, jeśli jesteś rolnikiem, 4% Twojej własnej ziemi ma być przeznaczone na nieużytek. Innymi słowy, unia chce narzucić Ci ograniczenia w korzystaniu z własnej ziemi, mimo że to Ty wydałeś na nią swoje ciężko zarobione pieniądze. Powinieneś móc swobodnie dysponować swoją ziemią, podobnie jak właściciel firmy taksówkowej może decydować o wykorzystaniu swoich pojazdów.
Tu pojawia się nasza cudowna Ukraina na białym koniu. W momencie, gdy polscy rolnicy muszą płacić coraz więcej i spełniać wysokie normy produkcji, Ukraina może eksportować swoje produkty do nas bez opłat celnych. Warto podkreślić, że Ukraina nie musi spełniać tych samych norm co my, ani nie ma takiej samej biurokracji, z którą muszą zmagać się polscy rolnicy. W efekcie może produkować znacznie taniej.
Jednakże, jeśli Ukraina może produkować taniej, należy się zastanowić nad jakością jej produktów. Interesy wielkich korporacji wkraczają w grę, a celem staje się produkcja żywności często pochodzącej z miejsc, gdzie nie musi się spełniać żadnych norm.
Pod pretekstem zielonego ładu i troski o środowisko celowo niszczy się polskie rolnictwo, umożliwiając oligarchom ze Wschodu zarabianie na naszej szkodzie i naszym zdrowiu.