O złożach węgla kamiennego na Górnym Śląsku wiadomo od dawna i są one od dłuższego czasu eksploatowane, jednak o niezwykle bogatych złożach węgla na Lubelszczyźnie nie mówi się tak powszechnie, a o tym, że jest to węgiel najwyższego gatunku z dużą zawartością tzw. węgli koksujących i „zanieczyszczony” złotem nie wspomina się ani jednym słowem. Podobnie milczy się o odnalezieniu złóż pierwiastków radioaktywnych w rejonie Lubelszczyzny.
Węgiel kamienny na Lubelszczyźnie
Pierwsze wzmianki o węglu na Wołyniu (Lubelszczyzna to przedłużenie na zachód tej krainy geograficznej) pochodzą jeszcze sprzed 1881 r. W 1911 r. rosyjski geolog, Michaił Tletajew, uznał, że na zachodniej Ukrainie mogą występować duże złoża. Jednak do potwierdzenia tych informacji trzeba było czekać właściwie do lat 50. ub. wieku. Wtedy rozpoczęły się poszukiwania węgla na Lubelszczyźnie. Najpierw odkryto złoża koło Chełma, ale wtedy nie zdecydowano się go wydobywać.
Lubelskie Zagłębie Węglowe znajduje się na obszarze lewego dorzecza Bugu i jest przedłużeniem Lwowsko-Wołyńskiego Zagłębia Węglowego. Złoża ciągną się od od Łukowa i Radzynia Podlaskiego do Hrubieszowa i łączą z Lwowsko-Wołyńskim Zagłębiem Węglowym na Ukrainie. Obejmuje obszar około 4 tys. km kw. Szacunki mówią, że lubelskie zasoby węgla to prawie jedna czwarta polskich złóż. Węgiel znajduje się tu na głębokości od 360 do 1000 metrów pod ziemią.
Wydobyciem wysokogatunkowego węgla na lubelszczyźnie zainteresowani są … Australijczycy. Przeprowadzili już rozpoznanie złóż w rejonie Chełma i uzyskali koncesję obejmującą powierzchnię 184 km2 na terenie trzech gmin: Cycowa, Wierzbica i Siedliszcze. Tylko w tym rejonie oszacowana wielkość pokładów to ponad 300 mln ton węgla. Są też kolejne, mają po sto, po kilkadziesiąt milionów ton. Jest to węgiel najwyższej jakości o wartości opałowej 7500 kcal/kg (około 31400 kJ/kg). Dla porównania wartość opałowa czystego pierwiastka węgla wynosi ok. 33200 kJ/kg.
W ogromnych pokładach węgla na Lubelszczyźnie występuje do 40% węgla koksującego, a jest to węgiel dwukrotnie droższy od zwykłego węgla.
Intensywne prace poszukiwawcze na terenie Lubelszczyzny prowadzono w latach 70. Wywiercono wówczas 86 otworów, które potwierdziły obecność dużych złóż czarnego złota. Jednak w 1976 r. wszelkie prace wstrzymano. Należy sądzić, że była to decyzja polityczna, uzgodniona z władzami w Moskwie. Zadbano o to, by w świat poszła informacja, że nic nie znaleziono. Pracownicy ekip poszukiwawczych bali się, że dokumentacja może zostać zniszczona. Nie chcieli do tego dopuścić. Niedawno zgłosiła się pani spod Krakowa, która przechowała w swojej szafie całe tomy dokumentów. Interesująca jest notatka iż w trzech odwiertach natrafiono na silne promieniowanie, co świadczyłoby, że znajdują się tam pierwiastki promieniotwórcze.
W latach 50. Polska zgodziła się na korektę granic na wschodzie. Polska i ZSRR dokonały wymiany terenów o powierzchni 480 km2. ZSRR odstąpił nam ziemie na wschód od górnego Sanu min. obecne Ustrzyki Dolne i okoliczne miejscowość, tymczasem Polska odstąpiła część województwa lubelskiego na wschód od Zamościa z miejscowościami Bełz, Uhnów, Krysynopol. Po wymianie okazało się, że Sowieci szybko ruszyli z budową kopalń na odstąpionym przez Polskę terenie nad Bugiem. Nikt nie powie, że na operacji wymiany granic coś zyskaliśmy. Zamiast czarnoziemów i węgla dostaliśmy malownicze wzgórza koło Ustrzyk Górnych.
Ocenia się, że w całym lubelskim pasie jest około 40 mld ton węgla. Są to największe w Europie złoża. Potwierdzone zasoby w rejonie Rejowca i Pawłowa mówią o ponad 1 mld ton. Szacuje się, że kopalnia, która ma powstać koło Rejowca, przy wydobyciu dwukrotnie większym niż w Bogdance, będzie pracowała co najmniej 35 lat. Złoże ma 7 warstw o grubości ponad 1,6 m każda, a przecież dziś na Śląsku eksploatuje się już warstwy 40 cm. Za rozpoczęciem wydobycia przemawia też rachunek ekonomiczny. Na Śląsku trzeba schodzić coraz niżej, nawet poniżej 900-1000m, gdzie panują bardzo uciążliwe warunki pracy z uwagi na wysoką temperaturę i zagrożenie metanem. Wszystko to podnosi koszty. Dziś koszt wydobycia tony węgla jest na Śląsku jest wyższy o 300 zł. wyższy niż na Lubelszczyźnie.
Węgiel na Lubelszczyźnie zanieczyszczony jest pyłami wulkanicznymi co jest jednak jego zaletą ponieważ znajduje się w nich osiem najbardziej poszukiwanych na świecie metali, w tym złoto. Szacuje się, że granice opłacalności jego wydobycia przekraczają 4,7 razy.
źródła:
http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724,15349653,Ogromne_poklady_wegla_na_Lubelszczyznie__Dlaczego.html
http://www.zielonysztandar.com.pl/2012/10/miliardy-do-wydobycia-na-lubelszczyznie/
http://pl.wikipedia.org/wiki/Umowa_o_zmianie_granic_z_15_lutego_1951