Unia Europejska od lat forsuje transformację energetyczną, której celem jest przejście z tradycyjnych źródeł energii, takich jak węgiel, na odnawialne źródła energii (OZE), takie jak fotowoltaika, wiatraki czy elektrownie wodne.
Jednocześnie obserwujemy dynamiczny wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną, napędzany m.in. przez rozwój elektromobilności, rosnącą popularność pomp ciepła, ekspansję centrów danych, rozwój sztucznej inteligencji i przejście na elektroniczny pieniądz. Problem, przed którym stajemy, jest poważny: czy OZE będą w stanie sprostać tym rosnącym potrzebom? A jeśli nie, jakie będą tego konsekwencje?
OZE – przyszłość czy zagrożenie?
Odnawialne źródła energii mają wiele zalet, ale ich głównym problemem jest zależność od warunków atmosferycznych. Fotowoltaika działa tylko wtedy, gdy świeci słońce, turbiny wiatrowe wymagają wiatru, a elektrownie wodne potrzebują odpowiedniej ilości wody. W praktyce oznacza to, że produkcja energii z OZE jest niestabilna i nieprzewidywalna. Tymczasem zapotrzebowanie na energię elektryczną jest stałe i ciągłe – zarówno w przemyśle, jak i w gospodarstwach domowych. Obecne technologie magazynowania energii nie są wystarczająco rozwinięte, aby zagwarantować ciągłość dostaw prądu, co stawia pod znakiem zapytania bezpieczeństwo energetyczne Europy.
Wzajemna współpraca czy konflikt interesów?
W artykule dostępnym na stronach tygodnika „Najwyższy Czas!” znajdziemy dogłębną analizę działania OZE oraz elektrowni węglowych i atomowych, a także ich wzajemnej współpracy. Wnioski są niepokojące – współpraca OZE z elektrowniami węglowymi i atomowymi jest nieopłacalna, a zapotrzebowanie na energię w najbliższych latach będzie rosło w tempie, któremu proponowany mix energetyczny nie sprosta. Przewiduje się, że taki model energetyczny doprowadzi do braków prądu, poważnych zakłóceń w gospodarce i przeniesienia tych problemów na gospodarstwa domowe. Dlatego warto przeczytać cały artykuł, który nie tylko opisuje ten problem, ale także przedstawia konkretne wyliczenia i prognozy na przyszłość.
Niebieski Ład – kolejne wyzwanie dla Europy
Jakby tego było mało, Unia Europejska pracuje nad kolejnym planem, znanym jako Niebieski Ład (Blue Deal), który dotyczy zarządzania zasobami wodnymi. W ramach tego planu UE chce zadbać o powszechny dostęp do wody pitnej, efektywne jej użytkowanie oraz walkę z tzw. ubóstwem wodnym. W praktyce oznacza to ograniczenie swobodnego dostępu do wody, wprowadzenie limitów jej zużycia i zastąpienie analogowych liczników wody elektronicznymi, które będą mogły automatycznie odciąć dostawy po przekroczeniu ustalonego limitu.
Co to oznacza dla przeciętnego obywatela? Wprowadzenie limitów na zużycie wody, co może prowadzić do sytuacji, w której zostaniemy odcięci od tego podstawowego zasobu. To kolejny krok w stronę ograniczania naszych wolności i wprowadzania restrykcyjnych regulacji, które będą miały bezpośredni wpływ na nasze życie.
Co przyniesie przyszłość?
Przyszłość rysowana przez zlewaczoną i ogłupiałą Unią Europejską nie wygląda różowo. Blackouty, ograniczony dostęp do wody, sztuczne mięso i mąka z robaków to tylko część tego, co nas czeka, jeśli nie zaczniemy poważnie podchodzić do problemów energetycznych i ekologicznych. Dla tych, którzy chcą dowiedzieć się więcej o zagrożeniach związanych z obecnymi planami UE, polecamy lekturę pełnych informacji artykułów dostępnych na stronach „Najwyższego Czasu!”.
- Niebieski komunizm. Unijne zamiary jak z horroru – NCZAS.INFO
- Blackout coraz bliżej. Polska gospodarka na drodze do destrukcji – NCZAS.INFO
Zapraszamy do przeczytania całego artykułu, który rzuca światło na te kluczowe problemy i przedstawia szczegółowe analizy oraz prognozy na najbliższe lata.
HERZLICH WILLKOMMEN IN UE.