Wygląda na to, że w niedługim czasie Polska stanie się ZIELONĄ WYSPĄ Europy, w której Polacy będą obsługiwali liczne hotele i domki myśliwskie, a odwiedzający nas cudzoziemcy będą zachwycać się urokami dzikiej przyrody, polować w lasach i odławiać ryby w krystalicznie czystych jeziorach i rzekach.
Poniżej opis faktów, które w krótkim czasie doprowadzą do deindustrializacji (odprzemysłowienia) Polski.
W dniach 30-31 maja 2014 roku w Kopenhadze odbyło się spotkanie Grupy Bilderberg (Klubu Bilderberg).
Członkami grupy są wpływowi politycy i magnaci biznesowi, którzy na corocznych spotkaniach kształtują globalną politykę poprzez umieszczanie swoich ludzi jako światowych liderów, ustalanie harmonogramów konfliktów zbrojnych oraz wpływanie na politykę gospodarczą prawie każdego kraju na świecie. Dzięki tym posunięciom Grupa Bilderberg ma ogromny wpływ na życie miliardów ludzi.
Daniel Estulin, autor i ekspert zajmujący się Grupą Bilderberg, dowiedział się od swych źródeł wewnątrz Grupy jakie są prawdziwe punkty porządku obrad tegorocznej konferencji w Kopenhadze, Dania:
- dyplomacja jądrowa – jak Rosja, Chiny, a nawet Iran mogą współpracować by osłabiać zachodnią hegemonię.
- niedawne porozumienie gazowe między Rosją i Chinami – jak te i inne długoterminowe projekty między obu krajami będą prawdopodobnie zmniejszać zależność od dolara jako waluty rezerwowej.
- wzrost nacjonalizmu w Europie, który jest wyzwaniem wobec struktur władzy w Unii Europejskiej – Ostatnie zwycięstwa populistycznej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa UKIP, która sprzeciwia się Unii Europejskiej, jest szczególnie istotna dla Grupy Bilderberg, ponieważ UE i jej euro waluta, zostały sformułowane przez Grupę Bilderberg na drugim dorocznym posiedzeniu już w 1955 roku.
- internetowe regulacje prywatności w Unii Europejskiej – co oznaczają dla Stanów Zjednoczonych.
- cyberwojny- rząd może użyć groźby ataków cybernetycznych, które teoretycznie mogłyby zakłócić działanie rynków finansowych w stopniu większym niż krach na giełdzie w 1929 roku, by mieć wymówkę dla wzmocnienia cenzury i innych przepisów regulujących internet.
- z Ukrainy do Syrii – czy polityka zagraniczna Obamy skazana jest na niepowodzenie?
- agenda „zmian klimatu”- deindustrializacja wybranych państw powiązanych traktatami i ustawodawstwem „zmian klimatu”.
Myślę, że z naszego polskiego punktu widzenia warto zwrócić szczególną uwagę na punkt 7, który w stosunku do Polski realizowany jest wprost perfekcyjnie dzięki bezkrytycznemu powiązaniu, przez ekipę Donalda Tuska, naszego kraju traktatami i ustawodawstwem „zmian klimatu”. W najbliższej przyszłości, rzędu 2 do 3 lat, te obostrzenia prawne odcisną się bardzo na naszym życiu po przez powtarzające się blockouty energetyczne lub kolejne podwyżki cen energii elektrycznej.
Poniżej zbiór faktów, które pozwolą zrozumieć co dzieje się w Polsce.
W sierpniu 2013 roku Ministerstwo Gospodarki opublikowało dokument pn. „Sprawozdanie w wyników monitorowania bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej”. Opracowanie dotyczy lat 2011 i 2012, ale przedstawiono w nim również prognozy na lata kolejne, z których wynika między innymi, iż w okresie od 2016 do 2017 roku istnieje duże ryzyko wystąpienia deficytu mocy w szczycie zimowym i letnim.
Zgodnie z raportem w Polsce w tzw. Krajowym Systemie Energetycznym zainstalowane jest 38 GW mocy elektrycznej, z czego 29,8 GW mocy (78%) pochodzi z elektrowni opalanych węglem kamiennym i brunatnym (ponad 50% całkowitej ilości energii produkowane jest z węgla kamiennego, natomiast nieco ponad 33% z węgla brunatnego, z innych źródeł otrzymujemy prawie 16% energii, w tym 10% z odnawialnych źródeł energii, tzw. OZE). Z raportu wynika, że zapotrzebowanie na energie stale rośnie. Szczególnie wiele energii konsumujemy zimą i … latem, a to z powodu coraz powszechniej stosowanych klimatyzatorów.
W raporcie w punkcie 4.1. bardzo jasno jest wskazane, że „Coraz bardziej restrykcyjne regulacje dotyczące standardów emisji zanieczyszczeń w podsektorze wytwarzania energii elektrycznej i zmiany systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 przekładają się w sposób bezpośredni na podejmowane decyzje odnośnie wycofywania źródeł wytwórczych z eksploatacji oraz na plany inwestycyjne wytwórców.” W dokumencie wypunktowano najważniejsze przepisy mające wpływ na polski sektor energetyczny i tu właśnie mamy odniesienie do 7 punktu agendy Grupy Bilderberg, czyli deindustrializacji wybranych krajów.
Plan budowy nowych źródeł energii w latach 2013-2030 zakłada głównie rozwijanie odnawialnych źródeł energii- OZE – (8545 MW), na drugim miejscu jest energetyka jądrowa (6000 MW), tu jednak ważna uwaga pierwsze megawaty energii elektrycznej wyprodukowane z atomu mają pojawić się w sieci w 2025 roku, na trzecim miejscu plasuje się węgiel kamienny (5650 MW), czwarte miejsce to gaz (3470 MW), piąte węgiel brunatny (1310 MW). Proste obliczenia pokazują, że OZE ma dostarczać ponad 34% energii wytworzonej przez wszystkie nowe źródła produkujące prąd. W okresie 2015-2017 łączna moc pozyskana z nowo powstałych źródeł ma wynosić 5355 MW, w tym czasie z użytkowania zostaną wyłączone stare bloki o łącznej mocy 7000 MW. Jak widać ilość energii nie bilansuje się. Polska straci więc moc 1645 MW co w obliczu stale rosnącego zapotrzebowania na energię oznaczać może planowe wyłączanie zasilania na dużych obszarach tzw. blockouty. Z uwagi na powyższe bez szybkich reform i nowych inwestycji w energetyce Polskę czekają ciemne zimowe noce i gospodarcze spowolnienie. Gospodarcze spowolnienie doprowadzi do upadku kolejnych firm, a tym samym do deindustrializacji naszego kraju.
Blokoutów można uniknąć kupując energię elektryczną za granicą, jest to jednak niezwykle drogie przedsięwzięcie. W tej sytuacji powstaje pytanie, czy uprawiana przez obecny rząd polityka dotycząca bezpieczeństwa energetycznego, nie jest ukierunkowana właśnie na to, aby wspierać – kosztem polskich obywateli – zagraniczny przemysł energetyczny? Wszak, państwo polskie pod rządami Donalda Tuska nie może sobie poradzić z ekologami, którzy co chwila blokują nowe projekty energetyczne, budowa nowej elektrowni węglowej w Ostrołęce jest anulowana z niewiadomych przyczyn, zaś termin oddania do użytku jedynej polskiej elektrowni atomowej przesunięto z odległego 2020 roku, na jeszcze bardziej odległy rok 2025. Obrazu rozpaczy dopełnia bardzo niekorzystny dla Polski tzw. Pakiet klimatyczny (na który Tusk wyraził zgodę, a mógł go nie przyjąć), kosztowne opóźnienia w budowie gazoportu w Świnoujściu oraz paraliż legislacyjny w sprawie wydobycia gazu łupkowego. Czy tak winna wyglądać polityka energetyczna naszego kraju?
Opisana powyżej sytuacja jasno pokazuje, że rząd Donalda Tuska nie realizuje polityki mającej chronić polską energetykę i rozwijać polski przemysł ale jest w trakcie wprowadzania w życie planu deindustrializacji Polski co jest całkowicie zgodne z projektami Grupy Bilderberg. Warto pamiętać również o tym, że w posiedzeniu grupy w 2013 roku brał udział minister finansów Jacek Vincent Rostowski człowiek który uczynił wiele dla wpuszczenia Polski w spiralę zadłużenia.
foto: rebelianci.org