Co się stanie gdy ktoś na podwórku opuszczonego bloku mieszkalnego napadnie 10-letnią dziewczynkę i odbędzie z nią stosunek? Wyjścia są dwa. Przeciętny człowiek zostałby oskarżony o pedofilię i gwałt. Ale nie Juusuf Muhamed Abbudin (na zdjęciu) ubiegający się o azyl w Finlandii.
Postępowi i tolerancyjni sędziowie z tamtego kraju uznali, że był to może trochę zbyt agresywny seks, ale… za zgodą. Zarówno Sąd Rejonowy w Pirkanmaa, jak i Sąd Apelacyjny nie uznały tego zdarzenia za gwałt, twierdząc, że dziewczynka nie była zmuszony do seksu, ani nie uległa pod wpływem strachu. Na nic zdały się przekonywania, że 10-letnie dziecko nie jest w stanie wyrazić takiej zgody. Nie mniej jednak Abbudin i tak doznał „wielkiej krzywdy”, bo przywalili mu aż trzy lata – jego czyn zaklasyfikowano po prostu jako nadużycie seksualne, a nie gwałt na dziecku.
Komentatorzy zwracają uwagę, że w zachodniej Europie rozwijają się dwa systemy prawne – dla rdzennych Europejczyków oraz skrajnie liberalny dla imigrantów z trzeciego świata, którzy są usprawiedliwiani przyzwyczajeniem do własnych zwyczajów i zasad, które dopuszczają śluby i stosunki seksualne z małymi dziećmi. W mediach głównego nurtu regularnie pojawiają się publikacje zachęcające społeczeństwo, by nie „demonizowało” pedofilów, którzy „nie są potworami”, lecz „normalnymi ludźmi z wyjątkowymi pragnieniami”. Równolegle postępuje seksualizacja dzieci, które już w najmłodszym wieku uczy się negocjowania seksu.
Tak wygląda #światwedługlewicy i będziemy powtarzać do znudzenia, że w nim nigdy nie chodziło o ochronę dzieci, tylko o ideologiczną wojenkę. Nie wadzi im żaden zwyrodnialec i pedofil dopóki trzyma kolorową flagę, jest uznanym artystą lub punktuje pochodzeniem.
źródło: https://rightoftheright.com/arab-who-had-violent-consensua…/
FB: link