Czytać!!! Nie zniechęcać się, że tekst długi. Kolejne teorie spiskowe przybierają w Kanadzie formy cielesne.
„Dawny podział na dyktatury i demokracje już się kompletnie zatarł, skoro oba porządki czerpią równo ze swoich doświadczeń do trzymania społeczeństwa na poziomie poganianego stada.
…Banki, zgodnie z tym nowym zarządzeniem, mają „obowiązek ustalenia”, czy i który z ich klientów jest „osobą wyznaczoną”. Termin „osoba wyznaczona” może odnosić się do każdego, kto „bezpośrednio lub pośrednio” uczestniczy w proteście, w tym darczyńców, którzy „przekazują mienie ułatwiające” protesty za pośrednictwem portali crowdfundingowych. Innymi słowy, wyznaczoną osobą może być równie dobrze babcia, która przekazała 25 dolarów na wsparcie truckerów, jak i jeden z organizatorów konwoju.
Ponieważ dane o darczyńcach serwisu crowdfundingowego GiveSendGo zostały zhakowane – a ujawnione dane pokazują, że Kanadyjczycy przekazali większość z zebranych 8 milionów dolarów – wiele tysięcy przestrzegających prawa Kanadyjczyków staje teraz przed perspektywą finansowego odwetu i ruiny tylko za wspieranie antyrządowego protestu.”
Już teraz urzędniczka państwowa niskiego szczebla w Ontario została zwolniona po tym, jak wyszła na jaw jej darowizna w wysokości 100 dolarów. Sklep z lodami został zmuszony do zamknięcia, gdy otrzymał groźby po tym, jak ujawniono, że jego właściciel przekazał darowiznę na protest. W środę minister sprawiedliwości David Lametti udał się do kanadyjskiej telewizji, by głośno wypowiedzieć tę zatajaną do niedawna prawdę, a mianowicie, że każdy, kto przyczynia się do „ruchu na rzecz Trumpa”, powinien „martwić się” o zamrożenie swoich kont bankowych i innych aktywów finansowych.