piątek, 29 marca, 2024

Fiskalny neokolonializm

Share

Wygląda na to, że międzynarodowi banksterzy pragną Polskę przekształcić w jak najszerszym zakresie w państwo neokolonialne. Zasady budowania neokolonii można prześledzić na przykładzie Węgier.

Poniżej fragment rozmowy jaką przeprowadziła Beata Falkowska z Z Istvánem Vargą, węgierskim przedsiębiorcą i ekonomistą, członkiem Rady Nadzorczej Węgierskiego Banku Narodowego.

Węgry są dziś skolonizowane przez zagraniczny kapitał?

– Kolonizacja Węgier jest bardziej intensywna niż innych państw Europy Środkowo-Wschodniej. Poprzednie rządy sprzedały w obce ręce wszystkie strategiczne branże przemysłu, usługi komunalne, sektor energetyczny, instytucje finansowe, poza tym zagraniczny kapitał przejął przeważającą większość małego handlu, sieci domów handlowych, mediów i telekomunikacji – wszystko, co w naszym życiu odgrywa jakąś rolę.

Węgry jeszcze nigdy w swojej historii nie były do tego stopnia zdane na innych jak teraz. Na przykład nasz kraj wyróżnia się warunkami dla rolnictwa wysokiej jakości. Tymczasem przemysł spożywczy został wyprzedany obcokrajowcom, a następnie rozmontowany. Dzisiaj importujemy wszystko, co moglibyśmy sami wytwarzać w najwyższej jakości i taniej. Na Węgrzech zlikwidowano fabryki wytwarzające ze zboża paszę dla zwierząt, teraz importujemy soję z Ameryki, żeby nią karmić zwierzęta. To leży w interesie zagranicznych firm handlowych, a my hodujemy zaledwie połowę albo jedną trzecią zwierząt w porównaniu z poprzednimi latami. Produkowane u nas rośliny oleiste są bardzo tanio eksportowane do dalekich krajów. Wyprzedaliśmy nawet sieć kolejowego transportu towarowego, wagony itd., barki towarowe – wszystko w obce ręce. Wszystko zależy od zagranicznego kapitału.

W systemie pieniężnym banki-córki banków zagranicznych utrzymywały wysokie stopy procentowe we wzajemnych rozliczeniach międzybankowych, obligacje rządowe przynosiły wielkie zyski, a węgierska gospodarka była finansowo niewydolna. Zatem kredyty bankowe zaczęły być wyliczane w oparciu o franka szwajcarskiego. Ten rodzaj kredytów rozpowszechniano z ogromną energią. Po czym frank zdrożał o 50 proc. i setki tysięcy Węgrów zostało doprowadzonych do ruiny, tysiące zostało wyrzuconych ze swoich mieszkań. To jest prawdziwa kolonizacja – nie ma na to lepszego słowa.

Czy działania rządu Orbána mogą skutecznie odwrócić trend kolonizacji?

– Napięcie w społeczeństwie jest wysokie. Rząd Orbána próbuje wiele naprawić, ale nie wiadomo, czy te działania będą wystarczające. Polityka pieniężna banku centralnego znacznie się poprawiła – nie podąża już za stopami rozliczeń międzybankowych, ale redukuje stopę podstawową. Pojawiły się tanie kredyty, jakich nie było u nas od 20 lat. Rząd próbuje odkupić monopolistyczne przedsiębiorstwa komunalne, także firmy z branży energetycznej, co pozwoli zmniejszyć koszty ich usług. Rząd szuka rozwiązania, jak przekonwertować dewizowe stopy procentowe na forinty. To jest proste, bo wszystkie zagraniczne kredyty są w pewnych punktach niemalże nielegalne, działające na granicy prawa. Można się tu spodziewać wielkiej wojny. Obce banki bardzo niechętnie przyznają, że działają, opierając się na kruczkach prawnych, ale nacisk społeczny wzrasta, dochodzi do demonstracji. Rząd Orbána ma poparcie narodu.

Węgrzy, podobnie jak Polacy, na własnej skórze przekonali się, że kapitał jednak ma narodowość i obywatelstwo.

– W należącym do zagranicy przemyśle Węgrzy są tylko pracobiorcami za niską płacę. Wytwarzany PKB opuszcza kraj, a dochód narodowy spada. Trzeba zauważyć, że kiedy ktoś pracuje dla obcego kapitału, to jego praca nie przynosi korzyści ani jemu, ani krajowi, ponieważ pozostaje tu tylko pensja i związane z nią koszty. I to nie zawsze, gdyż podatek od dochodów kapitałowych jest mniejszy od udzielonego wsparcia. Pomoc unijna idzie na autostrady, stadiony, przedsiębiorstwa budowlane, które są również zdominowane przez zagraniczne podmioty z niewielkim udziałem miejscowej siły roboczej. Można tylko mieć nadzieję, że powoli kredyty zostaną spłacone, a miejscowe firmy otrzymają zamówienia i kontrakty, żeby odbudować rynek wewnętrzny.

Opisany powyżej proces trwa w Polsce od dłuższego czasu. Obecnie prawie cały sektor bankowy jest w zagranicznych rękach, a jest to branża, której pod rządami PO w Polsce żyje się najlepiej (1). Duża ilość polskich przedsiębiorstw została sprzedana w obce ręce (2). Obecnie rząd chce sprzedać PKP Cargo (3). Budowanie nowej neokolonialnej Polski trwa w najlepsze wg scenariusza przerobionego na Węgrzech. Węgry są jednak mniejszym krajem i dlatego zgubne skutki neokolonialnej polityki zostały dostrzeżone przez społeczeństwo szybciej. W Polsce proces jest powolniejszy co nie znaczy, że mniej skuteczny.

źródła:

http://naszdziennik.pl/mysl/55284,jak-skolonizowano-wegry.html

(1) – http://niewygodne.info.pl/artykul/00515.htm

(2) – http://naszaojczyzna.dbv.pl/viewpage.php?page_id=2

(3) – http://wpolityce.pl/artykuly/63612-szewczak-zostawia-nas-tylko-w-skarpetkach-o-prywatyzacji-pkp-cargo-caly-ten-skandal-wpisuje-sie-w-systematyczna-likwidacje-polskich-kolei

foto: niepoprawni.info

 

 

 

 

Czytaj więcej

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Nowości