Bardzo mocne stwierdzenie skierowane w stronę obecnego Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego przez posła Grzegorza Brauna z mównicy sejmowej w dniu 16 września 2021 r. niech będą początkiem dyskusji o wprowadzeniu kary śmierci w Polsce.
Uspokójmy emocję i zastanówmy się, czy w przestrzeni prawa Polskiego może być dopuszczona kara śmierci, a jednym ze sposobów na złoczyńców może być powieszenie? W tym kontekście – prawnym, prawa polskiego – słowa „Będziesz Pan wisieć” jest potencjalnym stwierdzeniem wymierzenia sprawiedliwości.
W tej sytuacji, za zamknięcie szpitali dla Polaków, które spowodowało liczone w setkach zaniechanie pomocy, które mogło doprowadzić i doprowadzało do śmierci Polaków.
Dobrym wstępem do tematu niech będzie poniższy tekst ze strony www.zapiskipariasa.pl, w której to poruszana jest kwestia „za” i „przeciw” karze śmierci.
Aktualizacja – Super komentarz od KlasycznyPodział
Podczas dzisiejszej sejmowej debaty w sprawie stanu wyjątkowego w służbie zdrowia głos zabrał poseł Grzegorz Braun. Porównał obecną sytuację w kraju – gdzie mamy potężną liczbę „zgonów nadmiarowych” i wyniszczenie psychiczne obywateli, objawiające się w np. zwiększonej liczbie prób samobójczych – do sytuacji wojennej, a działania ministra Niedzielskiego porównał do zbrodni wojennej.
Pozostając w tej nomenklaturze – Braun to człowiek oczytany, obranego stylu się trzyma, a swoje słowa kieruje do ludzi inteligentnych – tu wskazał palcem na ministra zdrowia i pomimo już wyłączonego mikrofonu oświadczył że kiedy Rzeczypospolita wróci ze swoim majestatem „Będziesz Pan wisiał!”
Te trzy słowa były pretekstem, który w końcu z całą mocą pozwolił zwrócić się przeciwko Braunowi posłom, którym był on od początku nie na rękę. Na sali plenarnej powstał tumult. Marszałek Kidawa-Błońska niemal zagotowała krzycząc że to skandal, a sama przerywając obrady powiedziała że to… Braun „uniemożliwia” ich prowadzenie. Został zatem z ławy poselskiej wyrzucony, ale jeszcze na koniec oberwało mu się za brak maseczki w tejże ławie.
Inni posłowie wyrażali swoje oburzenie i krytykę, mówiąc o nieparlamentarnym języku, nieparlamentarnym zachowaniu, groźbach. Marszałek Witek powiedziała o „przekroczeniu kolejnej granicy” i, że tak dla rozluźnienia atmosfery będę się posiłkował językiem potocznym, „strzeliła z ucha” składając zawiadomienie do Prokuratury Krajowej (ulica Postępu 3, Warszawa) o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z artykułu 190 kk, tj groźby karalnej.
Na tym oczywiście nie koniec. Wicemarszałek Czarzasty poinformował o ustaleniach Prezydium Sejmu. Poseł Grzegorz Braun został jednomyślnie ukarany największą możliwą karą finansową: 6 miesięcy obniżenia uposażenia o połowę, 6 miesięcy pozbawienia całości uposażenia poselskiego. Rok ciężkiej pracy jednego z najaktywniejszych posłów za 1/4 wynagrodzenia!
Mało tego, zbierane są podpisy pod skierowanie sprawy do komisji etyki poselskiej. Posłowie działają szybko i zwarcie, powyżej partyjnych podziałów jak nigdy! Byłoby to godne podziwu, gdyby… nie chodziło o udupienie kolegi po fachu, z którym ideologicznie nie po drodze.
Można odnieść wrażenie że w całym tym biadoleniu nad językową przenośnią chodzi tylko o odwrócenie uwagi od problemu ze stanem służby zdrowia, z sytuacją sanitarną, z segregacją na szczepionych/nieszczepionych, maseczkowych/niemaseczkowych i wciskania sobie nawzajem foliarstwa. Chodzi o odwrócenie uwagi od wszystkich problemów które narosły wokół wirusa – a raczej restrykcji z nim związanych – od spraw gospodarczych i społecznych na które te restrykcje mają ogromny wpływ. A że sobie po łbie dostanie znienawidzony poseł ze znienawidzonej partii to nawet lepiej.
A i jeszcze jedno – nie wierzę że tam to całe towarzystwo w sejmie nie zrozumiało tej przenośni „będziesz pan wisieć”, że nie zrozumiało odniesienia do „zbrodni wojennej” oraz „norymbergii” (celowo z małej, dla podkreślenia że i ja w tę przenośnię się wpisuję). Mogę się mylić, ale jak znam i śledzę Brauna, odniosłem wrażenie właśnie takiego skrótu myślowego.
Oni przecież oni nie są wcale tacy głupi (tutaj też mogę się mylić): konsekwentnie realizują konkretne cele (czy ktoś je pochwala, to już druga kwestia…). To była tylko, jak jak sądzę, byle iskra, byle pretekst. Coś co się wyrwie z kontekstu, zrobi burzę w szklance wody i wykorzysta do odwrócenia kota ogonem od spraw najważniejszych… A ile nad tym można wykonać bardzo ciężkiej, sumiennej i kompletnie nieproduktywnej pracy!
No ale, takie mamy czasy że ludzie bardziej się przejmują słowami niż czynami czy rzeczywistością. Teraz to oni „wieszają Brauna” (dajmy na to, gdybyś ktoś wybitnie udawał że dalej przenośni nie rozumie: pod publicznym pręgierzem). Historia na pewno im tego nie zapomni…
Trzeba przechylić szalę, aby propaganda została zwyciężona rozumem. Nawet w tak emocjonujących sytuacjach.