piątek, 26 kwietnia, 2024

Polska rajem podatkowym dla … najbogatszych

Share

Polska to kraj podatkowych absurdów. Kuriozalnie niska kwota wolna od podatku powoduje, że najbiedniejsi Polacy muszą płacić rządowi stosunkowo wysoką stawkę podatku już od niewielkich – mających zagwarantować egzystencję – dochodów. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku wąskiej grupy najbogatszych. Zarabiający równowartość 1 miliona euro rocznie w Polsce zapłaci znacznie niższy podatek dochodowy aniżeli w Niemczech, Francji, Wlk. Brytanii, Hiszpanii, Austrii czy nawet w uchodzącym za podatkowy raj – Luksemburgu i Cyprze. Oto rzeczywistość III RP… „By zwykłym ludziom żyło się lepiej”!!!

Kwota wolna od podatku w Polsce wynosi 3091 zł (tj. równowartość ok. 750 euro), zaś podstawowa stawka podatkowa to 18%. W praktyce oznacza to, że jeśli ktoś w ciągu roku zarobi po oskładkowaniu 36 tys. zł (tj. 3 tys. zł miesięcznie), to fiskusowi będzie musiał odprowadzić 6,5 tys. zł podatku dochodowego. Takie zarobki to jednak w naszym kraju marzenie wielu pracowników. Co ciekawe – osiągając takie dochody na Słowacji musiałby zapłacić równowartość ok. 3,7 tys. zł podatku dochodowego, we Francji musiałby zapłacić równowartość ok. 600 zł, w Niemczech – równowartość ok. 140 zł, natomiast w Wielkiej Brytanii podatku dochodowego od takich dochodów nie musiałby zapłacić wcale. Wszystko to efekt obowiązujących w tych krajach kwot wolnych od podatku, które przeważnie stanowią wielokrotność polskiej kwoty wolnej od podatku. Tym samym mniej zamożna część społeczeństwa płaci tam niższe podatki, lub nie płaci ich wcale. W Polsce sytuacja jest zgoła odmienna. Tutaj decyzją rządzącej krajem ekipy PO-PSL ludzie muszą płacić podatek od dochodów, które mają im zapewnić biologiczną egzystencję. Tzw. minimum egzystencji, bez którego niemożliwe jest biologiczne przeżycie, to dochody na poziomie 6502,92 zł rocznie. Tymczasem rząd Platformy z rozmysłem i premedytacją nie podwyższa kwoty wolnej od podatku (3091 zł) już od 2008 roku, a według uchwalonego „Wieloletniego planu finansowego państwa” kwota ta, jeśli ekipa PO nadal będzie utrzymywać się przy władzy, nie zostanie podniesiona aż do 2017 roku!

Jednocześnie warto zauważyć, że w naszym kraju stawki podatkowe są wyjątkowo korzystne dla najbogatszych i najlepiej zarabiających. Dla przykładu: człowiek zarabiający równowartość 1 miliona euro (np. prezes jakiegoś dużego banku zagranicznego) rocznie w zapłaci w Polsce jedynie ok. 319 tys. euro podatku (w Polsce dla zarabiających powyżej 85 tys. zł rocznie obowiązuje 32 proc. stawka podatkowa). Osiągając takie dochody we Francji musiałby oddać fiskusowi 487 tys. euro (stawka 49 proc. przy uwzględnieniu kwoty wolnej na poziomie 5,9 tys. euro), w Niemczech 446 tys. euro (stawka 45 proc. przy kwocie wolnej – 8,3 tys. euro), w Wielkiej Brytanii – 444 tys. euro (45 proc., kwota wolna – 13,5 tys. euro), zaś w uchodzącym za podatkowy raj Cyprze – 343 tys. euro. (stawka 35 proc., kwota wolna 19,5 tys. euro).

Z powyższego płynie następujący wniosek: Pod względem podatkowym Polska jest wyjątkowa w skali świata. Obciążenia fiskalne dla najbiedniejszej części społeczeństwa są tutaj ekstremalnie wysokie, zaś dla wąskiej grupy najbogatszych – stosunkowo niskie. By żyło się lepiej! Prezesom, „Misiom” i innym beneficjentom patologicznego systemu III RP, nad którym pieczę sprawuje ekipa Platformy Obywatelskiej!!!

Ponieważ jesteśmy rajem podatkowym dla najbogatszych więc warto u nas dobrze zarabiać. Oto przykłady, Luigi Lovagilo – prezes należącego do Włochów banku PEKAO S.A. w 2014 roku zarobił łącznie 9,26 mln zł (to oznacza, że dziennie zarabiał średnio 25,3 tys. zł). W porównaniu z 2013 rokiem odnotował podwyżkę w wysokości 8,6%. Misbah Ur-Rahman-Shah – wiceprezes należącego do Amerykanów Banku CityHandlowego, w ubiegłym roku zarobił 6,57 mln zł (18,0 tys. zł dziennie). W porównaniu z 2013 rokiem zaliczył podwyżkę wynagrodzenia o 21%. Niewiele gorszy był zajmujący 3 miejsce w rankingu najlepiej zarabiających bankierów Richard Gaskin – prezes należącego również do Amerykanów Banku BPH S.A. W 2014 roku zarobił 5,99 mln zł (16,4 tys. zł dziennie). Jego podwyżka wynagrodzenia sięgnęła 20%.

źródła:
http://niewygodne.info.pl/artykul5/02167-Polska-podatkowym-ewenementem-na-skale-swiatowa.htm
http://niewygodne.info.pl/artykul5/02170-Astronomiczne-zarobki-prezesow-bankow-w-Polsce.htm

Czytaj więcej

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Nowości